top of page

Kwiecień 2025. Prognoza astrologiczna. Część 2/2. (15.04.25-30.04.25).

  • 16 kwi
  • 7 minut(y) czytania



Pierwszą połowę kwietnia tego roku mamy już za sobą. Gdy spoglądam jednak na to, jak wygląda reszta tego miesiąca, następne dwa tygodnie obfite są w wiele przyspieszających i energetyzujących aspektów planetarnych.


Nabierzmy jednak nieco szerszej perspektywy…


W ostatnich dwóch tygodniach kończyliśmy retrogradację planet: najpierw Merkurego, a następnie Wenus. Zarówno działanie Wenus, jak i działanie Merkurego w ostatnim czasie, warto rozpatrywać w kontekście ich położenia w małej odległości od Saturna i Pół. Węzła Księżyca w Znaku Ryb.


Naszym kolektywnym kierunkiem jest obecnie otwieranie się na to jak faktycznie wygląda „surowa” rzeczywistość świata, w jakim żyjemy, a także zaakceptowanie, iż pewnych problemów tego świata nie będziemy w stanie zrozumieć, a co dopiero starać się je samodzielnie naprawić.


Obecność Saturna w Rybach w pewnym sensie wybudza nas ze snu, w którym rzeczywistość wcale nie jest taka jak w naszych ideałach i projekcjach. Dla niektórych czas podsumowań może być odczuwalny jako uczucie wewnętrznej pustki, co porównać można do utraty motywacji czy też utraty znaczenia, jakie nadawaliśmy życiu do tej pory.


Myślę, że obecną energię miksu rybiej i saturnicznej energii obnażają dziejące się debaty prezydenckie, w których idea demokracji wydaje się odgrywać podrzędną rolę, a liczy się kto ma większe ego, a co lepsze, chyba mało który z kandydatów tak w istocie ma kompetencje lub doświadczenie umożliwiające sprawowanie roli, jaką jest prezydent państwa. Plebiscyt na tego, najbardziej popularnego, chciałoby się powiedzieć. Obecność kandydata Stanowskiego dodatkowo ujmuje powagi całej sytuacji, co jest zupełnie niezrozumiałe, jeśli rozejrzymy się w jak poważnej i raczej opłakanej sytuacji znajduje się obecnie kraj zwany Polską.


Dookoła świat przygotowuje się do wkroczenia w nową erę, a my nadal podzieleni w swoich antagonistycznych poglądach, wciąż od prawa do lewa, walka „dobra ze złem”, PiSu z PO i tak dalej i tak dalej, nie zważając na kierunek, w którym to wszystko zmierza. Dość o polityce, bo jest to moim zdaniem jedynie festiwal popularności, w którym raczej liczy się jedynie kto wypadnie jako populista i „wybraniec publiczności”. Swoją drogą, demokracja wcale nie jest perfekcyjnym systemem. Skoro większość ma prawo decydowania, a statystycznie, większość jakiejkolwiek grupy jest mniej inteligentna aniżeli jej mniejszość, to w rzeczywistości jedynym kierunkiem, w jaki to wszystko zmierza jest idiokracja.


16 kwietnia, Merkury po krótkim pobycie w Znaku Ryb, wkroczy ponownie w Znak Barana, w którym to rozpoczął on dziejącą się wcześniej retrogradację. Merkury wraz z Wenus, po spotkaniu i obcowaniu w ostatnich tygodniach z Saturnem w Znaku Ryb, są gotowe do tego, aby rozpocząć nowy cykl ewolucyjny. Merkury będzie w Znaku Barana do 10 maja. W momencie, gdy również Wenus opuści Znak Ryb (30 kwietnia), będziemy mogli powiedzieć, iż proces, którym były wcześniejsze retrogradacje Merkurego i Wenus zakończył się i energie te są gotowe na wkroczenie w nowy cykl.


Merkury w Znaku Barana pracuje nad budowaniem w nas nowych połączeń myślowych, sposobu w jaki pobieramy informacje z otoczenia, a także pomaga nam sprecyzować nasz punkt mentalnej uwagi na tym co dotyczy naszej własnej drogi samorozwoju. Ognisty Merkury pobudza chęć gromadzenia nowej wiedzy, ale również umacnia nas w widzeniu świata swoją subiektywną perspektywą. Nie jest to energia zupełnie świeża, ponieważ Merkury odwiedził już jakiś czas temu te same stopnie Znaku Barana. Archetyp Barana posiada wyzwalającą energię, dlatego momentum do działania i poczucie bycia „zenergetyzowanym” są jak najbardziej możliwe.


17 kwietnia, ten sam Merkury, już w nowym Znaku, po raz pierwszy od dawien dawna, wykona koniunkcję z Neptunem w Znaku Barana. Jest więc to pierwsza koniunkcja Merkury-Neptun, od kiedy Neptun wkroczył w Znak Barana, a ostatni raz miało to miejsce w roku 1861. Warto jest więc zaakcentować w jakiś sposób ten dzień, gdyż jest to spotkanie intelektu z duchem, a koniunkcja zawiera w sobie potencjał do rozszerzenia swojej perspektywy na świat.


18 kwietnia, Mars, po niezwykle długim czasie spędzonym w emocjonalnym i uczuciowym Znaku Raka, wkroczy w Znak Lwa, w którym będzie aż do 17 czerwca. Myślę, że będziemy mogli spodziewać się dodatkowego nakładu dramaturgii, afer i egotyzmu, co ciekawie wpasowuje się w dziejący się obecnie w Polsce „konkurs na prezydenta”. Już sama obecność Marsa w Znaku Lwa wzmaga potrzebę bycia dostrzeżonym, dominacji swojego otoczenia czy też chęci stania się numerem jeden, często bez zważanie na innych i na konsekwencje swoich akcji. Jakby tego było mało, Mars wkraczając w Znak Lwa, automatycznie aktywuje aspekt opozycji do Plutona w Znaku Wodnika, co wiąże się z dodatkowym napięciem i motywacją do dominacji i osiągnięcia siły.


19 kwietnia rozpoczniemy Sezon Słonecznego Byka, a także dojdzie do aspektu trygonu pomiędzy Marsem, który po raz drugi wkroczył w Znak Lwa, a Neptunem w Znaku Barana.


Wszystkim Słonecznym Bykom, życzę więc wszystkiego dobrego!


Dziejący się tego samego dnia aspekt trygonu Mars-Neptun to bardzo idealistyczny aspekt, który może zarówno wzmocnić człowieka w swoich przekonaniach i w swoim poczuciu „świetności”, jak i wprowadzić w życie chaos i iluzję. To połączenie pomóc może jednak w odbudowaniu swojej kreatywności i odświeżeniu sensu lub też posiadania w życiu celu. Zazwyczaj aspekty Mars-Neptun dotyczą procesu tzw. współkreowania wraz ze Źródłem. Czasami zastanawiamy się, czy akcje i decyzje (Mars), jakie podejmujemy w życiu, są „dla nas”, czy też leżą na drodze naszej ewolucji. Wpływ Neptuna na Marsa dodać może dodatkowego zaufania w to, iż nasza wolna wola, scala się wspólnie z Wolą Wyższą, jaką reprezentuje tutaj Neptun.


20 kwietnia czeka nas sekstyl Wenus w Znaku Ryb, z Uranem w Znaku Byka, a także sekstyl Merkurego w Znaku Barana z Plutonem w Znaku Wodnika. Zarówno Merkury, jak i Wenus „przypieczętowują” zmiany, jakie przeszły przez okres retrogradacji, konsultując to z planetami większego gabarytu czyli Saturnem i Neptunem . Aspekty sekstyli wspierają nasz poziom zrozumienia procesów ewolucyjnych, dlatego warto jest dosłownie „wylogować się” z codzienności życia, lub chociaż spróbować, po to, aby zbudować przestrzeń na zrozumienie. Zrozumienie dzieje się od wewnątrz, a żeby tam dotrzeć warto jest mieć sprzyjające i spokojne otoczenie dookoła siebie.


Dnia 21 kwietnia Słońce w Znaku Byka ustawi się w kwadraturze z relatywnie świeżą energią Marsa w Znaku Lwa. Aspektem akompaniującym, tego dnia będzie również koniunkcja Saturna z Północnym Węzłem Księżyca w Znaku Ryb. Energia obydwu tranzytów jest sprzeczna, kwadratura Słońce-Mars zdecydowanie pobudza do akcji i działania, jednak Saturn na Pół. Węźle Księżyca może stanowić blokadę, jeśli nie wykonaliśmy pracy nad sobą w okresie ostatnich tygodni. Saturn w miejscu, w którym się obecnie znajduje, symbolizuję potrzebę spojrzenia na swoje życie w bardziej holistyczny i inkluzywny sposób. Zachęca nas do tego, aby widzieć siebie i swoją własną życiową historię w obliczu zmian globalnych, które chcąc nie chcąc, mają wpływ na nasze życie. Świat stał się bowiem globalną wioską, w której wszystkie systemy funkcjonują jak system naczyń połączonych, a kierunek, w jakim zmierza kolektywna świadomość człowieka, to świadomość planetarna. Koniunkcja Saturna z Pół. Węzłem Księżyca zachęca nas do trzeźwego oszacowania swojego miejsca w świecie, bez superlatyw, bez zbytniego upiększania swojej życiowej historii.


Dnia 24 kwietnia, kolejna planeta spotka się z Pół. Węzłem Księżyca i będzie nią Wenus, znajdująca się nadal w Znaku Ryb. Wenus w tym miejscu wskazuje na ważność posiadania zdrowej i optymistycznej relacji ze sprawami tj. duchowość, kontakt z przyrodą, wiara, empatia etc. Kontakt z tymi sprawami jest tak w istocie pielęgnacją relacji indywidualnej ze Źródłem/Bogiem. Dzień później, 25 kwietnia, ta sama Wenus, spotka się z Saturnem w Rybach, a to wszystko przy chwilowym akompaniamencie Księżyca, który również „wciśnie się” pomiędzy planety w Rybach. Te dwa dni, są chyba najsilniejsze w całym miesiącu, jeżeli spojrzymy na energię Archetypu Ryb, dlatego warto jest mieć to na uwadze. Energie te sprzyjają bardziej wyjściu do lasu aniżeli stresującej pracy i gonitwie w wyścigu szczurów.


27 kwietnia czeka nas trzecia i ostatnia opozycja pomiędzy Plutonem w Znaku Wodnika a Marsem w Znaku Lwa. Co ciekawe, aspekt ten po raz pierwszy pojawił się w roku 2023 (21.05.23), gdy Pluton dosłownie na chwilę wkroczył w Znak Wodnika.


Tego samego dnia odbędzie się Nów Księżyca w Znaku Byka, który bezpośrednio aktywuje opozycje Pluton-Mars, gdyż Księżyc ustawi się w aspekcie półkrzyża.


Działanie Plutona z Marsem ostatnich miesięcy, porównać można do sytuacji, w której gotujemy coś pod przykrywką, a jeśli nie zwrócimy na to odpowiedniej uwagi, to garnek wybuchnie brudząc wszystko, gwarantując nam dodatkową pracę. Słyszymy całą sytuację gdzieś w tle i wiemy że jeżeli nie interweniujemy to za chwilę czeka nas zupełnie inny krajobraz kuchenny.


Obecna seria trzech opozycji pomiędzy Marsem a Plutonem, zaczęła się jeszcze w tamtym roku (pierwszy aspekt opozycji miał miejsce 03.11.24.), a cały proces, jaki reprezentuje ta para planetarna został znacząco wydłużony z powodu niedawnej retrogradacji Marsa, dlatego opozycja ta odbywa się aż trzy razy. Aspekt opozycji porównać można trochę do momentu Pełni Księżyca, gdyż tym właśnie jest zjawisko Pełni – opozycją Księżyca i Słońca. Zarówno podczas Pełni Ksieżyca, jak i rozpatrywanej opozycji, coś dochodzi do swojej „pełni”, do swojej świetności i maksimum. Moim zdaniem praktycznie od końca ubiegłego roku jesteśmy w procesie korekcji czegoś co dopiero ma „wyjść na świat”.


Przeszłe działanie Marsa względem Plutona trzymało nas przez długi czas w tzw. fazie Gibbous, która jest fazą polegającą na deflacji Ego, a także na korekcji swojego działania. Decyzje i akcje Donalda Trumpa i to jak wpływają one na globalną ekonomię stanowią podmiot do „mechaniki kryzysu”, która prawie zawsze obecna jest w trakcie fazy Gibbous. Element „kryzysu” jest wielowymiarowy, a jego celem jest nabranie pokory, ażeby zauważyć, iż faktycznie istnieje problem, który zaburza równowagę i homeostazę całego systemu. Natura czasu „tuż przed aspektem opozycji” jest fundamentalnie receptywna (Yin), podczas gdy faza, w której znajdziemy się bezpowrotnie po 27 kwietnia, to Faza Pełni, a ta jest o wiele bardziej aktywna (Yang). Napięcie ostatnich 5-6 miesięcy zostanie więc „rozlane” na powierzchnię i myślę, że dopiero wtedy zrozumiemy wewnętrznie, w którym kierunku zmierza Świat.


Cała walka o to, kto stanowi światową siłę, kto i gdzie posiada swoje wpływy, tworząca się wojna handlowa i ostatnie światowe „tarcia” są poniekąd związane z procesem, w jakim jest obecnie Mars i Pluton.


Tego samego dnia, 27 kwietnia, czeka nas również Nów Księżyca w Znaku Byka, który ustawi się w aspekcie półkrzyża do omawianej opozycji Mars-Pluton. Nów ten aktywuje silnie, cały „bagaż” jaki nazbierał się podczas ostatnich miesięcy.


Na sam koniec miesiąca, dnia 30 kwietnia, Wenus opuści Znak Ryb i wkroczy ponownie w Znak Barana, w którym pozostanie do 6 czerwca.


W ostatnich tygodniach, proces przez jaki przechodziliśmy (retrogradacje Merkurego i Wenus), to coś w rodzaju „poprawki sprawdzianu”. To czy go poprawiliśmy, czy nie, jest oczywiście kwestią indywidualną, ale z pewnością poczynając od maja, odczuwalna energia będzie bardziej dynamiczna i motywująca do działania.


Powolnymi, lecz bardzo widzialnymi krokami, opuszczamy Erę Ryb i wkraczamy w nowy epizod, w nowy rozdział ewolucyjny ludzkości, którym będzie nieunikniona Era Wodnika.


Pomyślności!

 
 
 

コメント


bottom of page